Maki - pięknie kolorowo ubarwiają moją polna rabatkę koło domu . Mają tylko jedną wielką wadę , są bardzo nietrwałe.Rano wychodząc do pracy rozchylają pienie swoje płatki niczym baletnice , a wieczorem ..... stoją tylko małe nagie makóweczki.To takie ulotne piękno ale wracając do tematu ..... nie mogłam napatrzeć się jak jeden taki bączek próbował dostać się do wnętrza małego makowego pączka. To maleńkie stworzonko tak się wierciło , kręciło , robiło tyle szumu rozpychając stulone jeszcze płatki.
Po kilku nieudanych próbach wreszcie udało mu się zanurkować w czerwonej otchłani i dotrzeć do wnętrza .Po chwili opuścił swoją nowo zdobytą siedzibę i zaczął bombardowanie następnego pączka.
Fotka trochę mało profesjonalna ale był z nią problem otóż bączek za bardzo się wiercił i potrząsał kwiatem trudno było uchwycić odpowiedni moment.
Mówię Wam , podpatrywanie przyrody to coś fantastycznego a przy tym tyle uśmiechu i radości ciśnie się na buźkę. :D :D
oj fantastycznego, to prawda!
OdpowiedzUsuńTakie maki i wiercące się bączki to wspomnienie mojego dzieciństwa... ach! stare czasy...
OdpowiedzUsuń