Znalazłam na starociach fantastyczny mosiężny parasolnik . Podobno bardzo stary ale prawie w idealnym stanie .Kiedy go wypatrzyłam i wzięłam do rąk zaczął szeptać :) :) :) ”weź mnie” , nie mogłam mu się oprzeć .Bardzo misterna robota , dookoła „wystukany” piękny motyw. Musiał się ktoś nieźle napracować. Jak na razie nie spełnia swojej roli i nie stoi w przedpokoju jak mu przystało i jaką ma spełnić funkcję . Stwierdziłam , że będzie tam mało widoczny i niezauważalny . Zmieniłam przeznaczenie mojej zdobyczy , stoi teraz dumnie koło kominka i robi jako kwietnik .Teraz wszyscy mogą go podziwiać i cieszyć oczęta , a ja chyba najbardziej.
Chcę bardzo podziękować Kasi2609 ,penelopis oraz Elżusi za pozostawione komentarze pod postem z pracami mojego syna. Bardzo go ucieszyły i dodały otuchy Wasze opinie i stwierdził , że następne prace też mogę wrzucać na bloga.
Pozdrawiam Wszystkich bardzo serdecznie , życzę miłego i słonecznego tygodnia.
piekna rzecz :) :)
OdpowiedzUsuńAle cudo upolowałaś.A prace syna sa faktycznie bardzo ładne-nie znam sie na tym zupełnie ale mi sie podobaja i już
OdpowiedzUsuńTaki parasolnik to prawdziwy skarb ,jest piękny!
OdpowiedzUsuń