Myślałam, że troszkę szybciej pójdzie mi z tym hafcikiem przecież jest robiony z sercem. Bo to przecież dla wnusi Emilki. To maleństwo tyle daje radości i szczęścia , że trudno opisać. W xxx daję radę i powoli przybywa, może nie w piorunującym tępe ale zawsze coś. Krzyżyk do krzyżyka i wcześniej czy później hafcik zostanie ukończony. Na dzień dzisiejszy prezentuje się tak ....
Zdjęcia może nie najlepsze i hafcik troszkę sfatygowany, pomięty ale cały czas w trakcie dziergania.
Róża już prawie skończona został do zrobienia tylko mały fragment.
Po wypraniu i wyprasowaniu będzie pięknie ..... przynajmniej tak mi się wydaje.
Nie obyło się bez różnych potknięć, pomyłek, krzywych krzyżyków (krzyżykuję przeważnie wieczorami do lampki - to nie pomaga) ale co mogłam i co zauważyłam to poprawiłam.
Najwięcej problemów było z dolną częścią - to chyba kocyk z frędzelkami, dużo niteczek różniących się tylko o ton, a do tego jeszcze klika łączonych po niteczce - meksyk.
Zostało mi jeszcze dwie strony do wyhaftowania, imię i datę urodzenia .... ale to już z górki.
Dziękuję za odwiedziny i każde słowko zostawione to naprawdę duża motywacja .....
Pozdrawiam serdecznie.
Bernadka
Oj - piękny!!!!! I faktycznie już prawie finisz! A ten ból z łączonymi kolorami to rozumiem... Mam nadzieję, że latem poznam Emilkę - tak bardzo bym chciała!
OdpowiedzUsuńBuziaki!!!!
Asia, zapraszamy ... i czekamy. Uściski
UsuńŁadnie przybywa i to najważniejsze, a nie zagniecenia!
OdpowiedzUsuńUściskuję najcieplej
Dziękuję za odwiedzinki i słowa wsparcia.... to naprawdę pomaga i mobilizuje.
OdpowiedzUsuńUściski
Haft będzie przepiękny. Sepia i inne kolory w podobnych odcieniach, to wg mnie najżmudniejsze hafty. Ale efekt będzie murowany :)
OdpowiedzUsuńBędzie lux. Wiem co mówię, bo widziałam naocznie sporą część ;)
OdpowiedzUsuń