Wiecie jak dobrze odpocząć i oderwać się od codzienności ...(???) .. mam taki swój sposób. Układanie puzzli to dla mnie mały relaksik . Syn ( wielki zwolennik WIEDŹMINA) dostał takowe puzzelki - 1500 elementów, a matula w wolnych chwilach wkradała się do jego pokoju i próbowała coś tam ułożyć. Wspólnymi siłami poszło nawet sprawnie i już po tygodniu cały obrazek był gotowy.
Układanie puzzli jest dla mnie dużym wyciszenie. Dobrze, że nie tylko ja w domu uwielbiam ten rodzaj relaksu i wspólnie, razem możemy cieszyć się efektem końcowym.
Szkoda tylko, że po tak fajnej zabawie trzeba wszystko znowu schować do pudełka i ułożyć na półce .... ale zawsze jest możliwość (za jakiś czas) do sięgnięcia po pudełko i wspólne spędzanie czasu....
Pozdrawiam serdecznie i życzę miłej niedzieli : Bernadka
Ja też bardzo lubię układać puzzle, a ten wiedźmin jest świetny:-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie:-)
Bernadko - zawsze podziwiałam Twoją pasję do układania puzzli i później - ten efekt! Ja jakoś nie mam cierpliwości... A szkoda, bo to rewelacyjne zajęcie i w dodatku można je wykonywać całą rodziną. Ja mam problem "logistyczny" - gdzie rozłożyć się z puzzlami, żeby potem nie przeszkadzały. Na podłodze nie chcę, bo nie potrafię tak długo klęczeć czy kucać... No i widzisz... Muszę Cię przy okazji zapytać, jak Wy to robicie :)
OdpowiedzUsuńUściski!!!!!
Asia