Przez cały dzień było bardzo duszno , parno i bardzo ciepło , słoneczko przesłaniały chmurki a wieczorem nadciągnęły ciężkie stalowe chmurzyska . Z oddali było słychac potężne grzmoty i nagle usłyszeliśmy starszny szum , stukot jakby wysypwane z worka szklane kule na blachę .... Z nieba , a rzczej z czarnych chmur posypały się gradowe kulki wielkości fasoli jaśka .
Zdjęcie zrobione przez szybę ...
A tu już na polu , trawniczek pzed domem....
Bernadko - po pierwsze - bardzo się cieszę, że podobają Ci się mulinki i filc :) Ty też sprawiłaś mi ogromną radość! Dziękuję!!! Po drugie - wczoraj tak zmokłam wsiadając do samochodu, że hej! Było u nas oberwanie chmury, bez gradu wprawdzie, ale też niezłe :)
OdpowiedzUsuńpapapappapa
ja juz nic nie chce mowic o pogodzie :/ :/ :/
OdpowiedzUsuń